Amita Goswami - fizyk: "Gdy rozumiemy siebie, naszą świadomość, rozumiemy również cały wszechświat i znika poczucie oddzielenia".
Tak, tylko że ja nie zawsze pojmuję, co otrzymuję od wszechświata. Czyżbym za mocno się wbiła w surrealizm? Dziś w nocy rozmawiałam z moim sennym przewodnikiem. Ale po kolei... Stoję w ogrodzie bardzo starego domu, willi pałacowej. Przyglądam się posesji i stwierdzam, że dom potrzebuje remontu. Nawet ogrodzenie nawaliło, więc postanawiam samodzielnie je umocnić połamanymi gałęziami równie sędziwego drzewa. Dość precyzyjnie mocuję gałęzie do przechylonego płotu. Efekty pracy nie budzą mojego entuzjazmu, ale na jakiś czas takie wzmocnienie wystarczy. Wtem dociera do mnie, że śnię. Śni mi się także, że się budzę i... jakimś cudem ponownie znajduję się w następnym śnie, aczkolwiek z zachowaną świadomością. Stoję w tym samym miejscu. Widok domu i ogrodu się zgadza, jedynie płot prezentuje się inaczej. - Gdzie się podziały umocnienia z gałęzi? - Nadal tam są! – słyszę głos i odwracam się w jego stronę, lecz nikogo nie widzę. Głos wydaje mi się znajomy, choć nie potrafię rozpoznać czyj, ponieważ co innego zaprząta mą uwagę. Podchodzę do komody, na której stoi owalne, wiekowe zwierciadło i widzę w nim odbicie tego samego domu z dopracowanymi „gałęzianymi" umocnieniami na płocie. - Dziwne… Wiem, że tam je montowałam. - Umocnienia nadal tam są! – odpowiada nocny przewodnik. - To dlaczego ich nie widzę gołym okiem? - Nie ufaj zmysłom. - A czemu niby mam ufać, zwierciadłu? - Zwierciadłu duszy. Zawiera prawdę o Tobie, pamięć tego, co zrobiłaś lub zrobisz. - Jak to, co zrobię?! - Porzuć złudną świadomość czasu. Istnieje tylko stan obecny. Teraz. - Jak to teraz? Płot z gałęzią i bez gałęzi istnieją teraz? Oba naraz z tym samym czasie? Nie rozumiem! - Bo myślisz po ludzku. - A jak mam, u licha, myśleć? Zdenerwowana z powodu niezrozumienia budzę się. Myślę długo, czym były wiadomości, otrzymane we śnie. Sądzę, że kiedyś je ogarnę, zgodnie ze stwierdzeniem wyżej cytowanego naukowca.